Siedzisz w wygodnym fotelu lub leżysz na łóżku i marzysz by ta chwila trwała wiecznie. Nic Ci się nie chce, nawet wstać i zrobić sobie herbaty, a z biurka łypie na Ciebie check lista pilnych rzeczy do zrobienia…
Masz ochotę zapaść się pod ziemię, bo świadomość, że musisz, a tak strasznie Ci się nie chce jest dobijająca. Wyrzuty sumienia Cię zalewają, a niechęć jak na złość zamiast spadać, rośnie.
„Żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce” – zwykł mówić Kubuś Puchatek. Brzmi jak wołanie o pomoc by motywacja spadła na Ciebie z nieba i tchnęła do kreatywnego i entuzjastycznego działania.
Innymi słowy, żeby coś (zewnętrznego) zmotywowało Ciebie, do zrobienia czegoś, na co zupełnie w tej chwili nie masz ochoty. A czy pomyślałaś, że … skoro nie masz ochoty kompletnie na nic, to jest tego jakiś powód?
Jaka jest przyczyna tego, że nic Ci się nie chce?
Może warto najpierw zająć się tym powodem,
a zadania odłożyć na później?
Już słyszę Twoje: „ale ja muszę”, „termin mnie goni” i „jak nie zrobię tego, to świat się zawali.”
A może nie goni Cię termin, a Twoje poczucie, że cały czas musisz coś robić. Może potrzebujesz wciąż komuś lub sobie coś udowadniać… A może uważasz, że nie zasłużyłaś na odpoczynek, dopóki lista spraw nie będzie zrobiona w całości ? A może po prostu nie umiesz odpoczywać, a jedynie wymagać od siebie więcej i więcej…
Dręczysz się i męczysz, a prawda jest taka, że to bardzo wyraźny znak od Twojego organizmu dla Ciebie i dla Twojego dobra, że jesteś zmęczona i najwyższy czas na STOP.
Teraz nadszedł czas na odpoczynek!
I skoro nic Ci się nie chce, to znaczy, że nie masz energii..
…bo ją wyczerpałaś.
Więc wyrzuć swoje wyrzuty sumienia, schowaj je do kieszeni i najpierw naładuj te baterie robiąc coś przyjemnego dla siebie albo nie robiąc kompletnie nic.
Zapewniam Cię, że gdy wypoczniesz, nabierzesz energii i wewnętrznej motywacji do działania, to Twoją check listę spraw ogarniesz nie tylko trzy razy szybciej, ale i z dużo większą przyjemnością.
0 komentarzy