Fragment artykułu Aldony Galas pt. „Szczęście w wielkim mieście„, który ukazał się w dziale Psyche, w magazynie SHAPE.
„Ciekawa i dobrze płatna praca, co wieczór kino, teatr albo klub, modne sklepy i knajpy na wyciągnięcie ręki – to zalety życia w metropolii. Uliczne korki, brudne powietrze, ciągły pośpiech i stres – to cena, jaką musisz za nie płacić. Czy na pewno „musisz”? Są sposoby na to, aby wielkie miasto stało się Twoim dobrym przyjacielem… ale zmiany musisz zacząć od siebie!
(…) – Najpierw jednak trzeba spojrzeć w siebie i zastanowić się, na czym nam najbardziej w naszym miejskim życiu zależy. Nie warto chwytać zbyt wielu srok za ogon, bo to tylko potęguje napięcie – radzi Kinga Ślużyńska, psycholog i life coach.
(…) Tłok na ulicach, problemy z transportem, i mordercze niekiedy tempo życia. Czy w ogóle są na to jakieś sposoby?
– Wróciłabym do kategorii 'nicnierobienia’. Stanie w korku oznacza, że mamy chwilę dla siebie, której zwykle w ciągu dnia nam brakuje. Możemy spokojnie pomyśleć, posłuchać audiobooka czy porozmawiać z dzieckiem, które właśnie odebraliśmy ze szkoły. Nie mamy wpływu na korki, i tak będziemy w nich stali, więc postarajmy się przynajmniej zmienić własne nastawienie do nich – radzi Kinga Ślużyńska.”
Przeczytaj cały artykuł: