Zamień noworoczne postanowienia na wewnętrzne pragnienia.
Uwaga! Nie mam na myśli tego, co „powinnaś zrobić”, tego, co inni od Ciebie oczekują, ale to, czego Ty sama, dla siebie naprawdę głęboko pragniesz? Jakiej zmiany lub jakiego życia, samopoczucia, relacji dla siebie chcesz?
Cele zewnętrzne, narzucone przez kogoś (również te, które Ty narzucasz sama sobie), są bardzo często krótkotrwałe, szybko z nich zrezygnujesz, bo tak naprawdę, wcale nie chcesz ich realizować. Często też zrealizowane wcale nie dają poczucia szczęścia.
Niech Twoje pragnienia wyznaczają Twoje cele.
Wybierz tylko kilka celów do realizacji. Nie wszystko na raz! Lepiej i skuteczniej jest działać małymi etapami, krok po kroku.
Jeśli nadal masz mętlik i nie wiesz, od czego zacząć, zapisz na mój newsletter i pobierz bezpłatny ebook z life coachingowym ćwiczeniem do samodzielnej pracy lub skorzystaj z osobistej konsultacji coachingowej ze mną i zabierzemy się do tego razem.
O ile przyjemniej się wtedy o tym myśli, prawda? I o ile chętniej przyrządza się ten obiad następnego dnia? O ile łatwiej wyznacza się priorytety i deleguje się zadania?
Oczywiście, droga do realizacji celów nie zawsze jest łatwa, nie zawsze się chce zrobić nawet coś bardzo przyjemnego lub nie zawsze nam to po prostu – pomimo najlepszych chęci – wychodzi. Czasem po drodze potrzebne nam są nowe umiejętności czy przepracowanie czegoś w sobie czy po prostu trening czyli wiele, wiele prób, zanim nowa umiejętność czy nawyk będzie dla nas czymś oczywistym. Wytrwałość i cierpliwość jest absolutnie niezbędna.
Świetnie napisane.
Ja na przykład obiecałam sobie, że będę w tym roku bardziej asertywna. Ale nie dlatego, żeby wykonywać katorżniczą pracę nad sobą, udawać kogoś innego.
Pomyślałam zupełnie inaczej:
„Magda, kiedy będziesz asertywna, będziesz mieć więcej czasu dla siebie i będziesz go spędzać tak jak lubisz! Każde asertywne działanie, każdego dnia, będzie budowało Twoją samoocenę, będziesz czuła, że żyjesz w zgodzie ze sobą. Będziesz szanowała swoje decyzje, siebie, czyli będziesz czuła się wspaniale!”
Taka perspektywa o wiele bardziej do mnie trafia :>
Cieszę się, trzymam kciuki za Twoją asertywność i życie w zgodzie ze sobą :)
Ja chciałbym zmienić swoje życie, znaleźć dobrą pracę i dziewczynę. Mam 30 lat, a dorabiam jako dostawca pizzy.
Najważniejsze, aby wiedzieć czego się chce, a to już wiesz. Polecam wykonać ćwiczenie, które możesz pobrać zapisując się na newsletter, aby określić kroki, które warto wykonać, aby iść w kierunku Twoich celów.
Trudno zaplanować sobie zakochanie się ;) Choć.. pewnie można pomóc losowi np. wychodząc częściej z domu. Natomiast, aby znaleźć pracę, na pewno wiele można zrobić: np. podnosić swoje kwalifikacje, szkolić się, stażować etc. Trzymam kciuki, abyś krok po kroku zmieniał swoje życie na lepsze.
Pozdrawiam