Znowu wzięłaś za siebie za dużo? Praca zawodowa, ogarnianie domu, dzieci, samochodu i miliona pilnych spraw… zdecydowanie za wiele, jak dla jednej osoby. Znasz ten schemat: „jeszcze tylko zrobię ten projekt i wrzucę na luz”, „jak tylko domknę ten miesiąc, następny będzie spokojniejszy”, „obiecuję, już nic nowego na siebie nie wezmę”? I zanim się spostrzeżesz, lista zadań ciągnie się jak papier toaletowy.
Czujesz się zapędzona w róg, z którego nie ma prostego wyjścia, bo już nie możesz się wycofać z podjętych zobowiązań. Doskonale wiesz, że stres i przemęczenie pracą fatalnie wpływają na zdrowie, relacje i efektywność. A może już odczułaś na własnej skórze skutki życia w ciągłym biegu i chcesz wyjść z tego kołowrotka?
Starasz się zwolnić.
Nawet czasem widzisz jak na dłoni, gdzie popełniłaś błąd i próbujesz następnym razem postępować inaczej. I kiedy już masz nadzieję, że dobrze zarządzasz czasem, dbasz o siebie i osiągnęłaś równowagę, okazuje się, że scenariusz się powtarza i kompletnie nie wiesz, jak to się stało. Do tego jesteś wściekła na siebie, że znowu jesteś w tym samym miejscu. Jeśli taki schemat jest Ci dobrze znany, to znaczy, że nadszedł już czas, abyś przestała się oszukiwać.
Nie można działać w kółko tak samo i oczekiwać innych efektów
Zobacz, ile razy obiecywałaś sobie, że przestaniesz tak pędzić? Jak często, czując zmęczenie z przepracowania, deklarowałaś, że to ostatni raz? Ile razy przyrzekałaś sobie, że pożyjesz spokojniej, odpoczniesz, zregenerujesz siły, przeczytasz zaległe książki i będziesz miała czas dla siebie i rodziny? Ile już razy na obietnicach się skończyło?
Dzieje się tak, ponieważ zmiana nie jest kwestią tylko Twojej decyzji, ale procesem pracy nad sobą. Dlatego właśnie noworoczne postanowienia w 90% przypadków nigdy się nie spełniają. Aby wprowadzić zmianę, nie wystarcza pod wpływem impulsu powiedzieć sobie: od nowego roku wezmę się za siebie, zacznę chodzić na siłownię, schudnę… (wstaw swoje). Dokładnie tak samo dzieje się z innymi postanowieniami.
Żeby coś się Twoim życiu zmieniło, potrzebujesz zmienić swój sposób doświadczania, myślenia lub działania.
Kiedy żyjesz w biegu i niedoczasie na co dzień, to ciągle czujesz stres, rozdrażnienie, przemęczenie czy wręcz jesteś na granicy wyczerpania. Samo powiedzenie „od nowego tygodnia/miesiąca/roku odpoczywam” raczej nie wystarczy, żeby wcielić to w życie. Nie znam osoby, która złożyła sobie taką obietnicę i po prostu ją zrealizowała. Niestety.
Jeśli kiedykolwiek w przypływie emocji powiedziałaś: DOŚĆ tego zapieprzania i nie wyszło… to znak, że potrzebujesz czegoś więcej niż postanowienia. Czas na porządną zmianę i pracę nad sobą! Tylko jak to zrobić?
Pędzimy nie bez przyczyny
Warto zacząć od odpowiedzi na pytanie – co sprawia, że żyjesz w takim pośpiechu i stresie? Dlaczego nie potrafisz się zatrzymać, chociaż Twoja lista zadań pęka w szwach, a Ty ze zmęczenia nie masz już sił? Powodów życia w ciągłym biegu jest mnóstwo i jeśli chcesz poznać ich więcej, daj znać w komentarzu. Dzisiaj napiszę Ci o trzech bardzo ważnych przyczynach, które dotyczą wielu osób:
Przytłacza Cię nadmiar zadań i czujesz się jak „chomik w kołowrotku”?
Otrzymaj coachbook „Zyskaj więcej równowagi i spełnienia na co dzień” oraz cenne wskazówki, dzięki którym:
spojrzysz na swoje życie z lotu ptaka,
ogarniesz chaos i wyznaczysz priorytetowe działania,
ruszysz z miejsca i zaczniesz wprowadzać w swoje życie potrzebne i satysfakcjonujące Cię zmiany.
01 Trudność w kontakcie i relacji ze sobą
Kiedy nie znasz siebie, nie masz poczucia własnej wartości i celów, nie wiesz, co jest dla Ciebie najważniejsze, możesz odczuwać z tego powodu szereg konsekwencji, np.: wewnętrzny chaos, trudności z podjęciem decyzji lub ich częstą zmianą.
Jeśli zauważyłaś, że rozpoczynasz i nie kończysz podjętych zadań, to Twój mózg wciąż pracuje na zwiększonych obrotach. Tak jak komputer, który ma ciągle otwarte kilkadziesiąt aktywnych zakładek w przeglądarce. Jesteś wciąż zestresowana, wieczorem długo nie możesz zasnąć, a rano budzisz się zmęczona z poczuciem, że „wiecznie jest coś jeszcze do zrobienia”.
Może wręcz czujesz wewnętrzny przymus doprowadzania podjętych zadań do końca, a w związku z ich nadmierną ilością, domykasz je swoim kosztem (i Twojej rodziny zapewne też)? Spędzasz noc przy komputerze, tracąc sen i odpoczynek. Zaniedbujesz aktywność fizyczną, jesz „cokolwiek”, zamiast ugotować coś, co lubisz i jest pożywne, narażając swój organizm na poważne problemy zdrowotne.
Przemęczenie pracą z dużą pewnością sprawia, że chodzisz wiecznie wkurzona, napięta, pod presją jak najszybszego dokończenia zadania, aby mieć je „z głowy”. Jednocześnie masz nadzieję, że jak już to zrobisz, osiągniesz spokój. Paradoks polega na tym, że Twój upragniony spokój nie nadchodzi, ponieważ nie dokonujesz wyborów lub źle wybierasz, skutkiem czego zadania Ci się piętrzą.
Kolejną konsekwencją braku dobrej relacji ze sobą jest to, że trudno Ci doświadczać emocji i ciała, w tym także zmęczenia. Lekceważąc sygnały, które wysyła Twój organizm, choćby zalewając je kolejną kawą – jeszcze nakręcasz przemęczenie. Zamiast je poczuć i odpowiedzieć odpoczynkiem, robisz odwrotnie. Przez co jesteś jeszcze bardziej zmęczona. Może dojść do tego, że zatrzymasz się i zadbasz o siebie dopiero wtedy, gdy będziesz wyczerpana do granic możliwości, wypalona zawodowo, pojawią się chroniczne bóle głowy/karku albo objawy choroby serca czy depresji.
02 Brak asertywności w relacjach zawodowych i osobistych
Gdy czujesz ciągłe zmęczenie, przepracowanie, stres i presję czasu, to z większym prawdopodobieństwem podejmujesz złe decyzje dotyczące spraw czy projektów, które na siebie bierzesz.
W pracy okazja, żeby się wykazać? – I nowy projekt wpada do Twojego kalendarza.
Kolega z biura znowu prosi Cię o zrobienie za niego raportu? – I nim się obejrzysz, wykonujesz nie tylko swoje obowiązki, ale też innych pracowników.
Rodzina wpada na doskonały pomysł weekendowego wyjazdu? – I na Ciebie spada organizacja, pakowanie i pilnowanie wszystkich dodatkowych rzeczy.
Przyjaciółka prosi o przysługę, a Ty obawiasz się jej odmówić? – I już masz weekend zapełniony, chociaż planowałaś go spędzić zupełnie inaczej.
Chciałaś mieć chwilę wytchnienia, miałaś dokończyć swoją pracę, odpocząć i już tak nie pędzić, a ZNOWU coś robisz. Mało tego, ponieważ nie byłaś asertywna, realizujesz zadania, których nie było na Twojej liście. Zatem plan „zrobię, skończę, odpocznę” znowu odsuwa się w czasie.
A może ciekawy film lub książka do trzeciej nad ranem? – I nocka zarwana. Stawianie granic sobie jest równie ważne.
Brak asertywności to jedna z głównych przyczyn tego, że chociaż stale działasz i gonisz, to nie osiągasz efektów, na których Ci zależy. Zamiast tego masz problemy ze snem, podkrążone oczy, natłok myśli, bóle głowy i napięte całe ciało. Po jakimś czasie zmęczenie z przepracowania sięga zenitu i nawet gdy bardzo tego pragniesz, to już nie wiesz, jak masz skutecznie odpocząć.
03 Nie umiesz odpuścić
Wszystko chcesz zrobić sama i to najlepiej, jak potrafisz. Nawet jeśli się nie wyrabiasz, nie przychodzi Ci do głowy, aby coś wykreślić z listy zadań. Ciśniesz za wszelką cenę i nie odpuszczasz, nawet gdy czujesz już skrajne przemęczenie pracą.
Nie prosisz innych o pomoc. Być może nie potrafisz poprosić albo po prostu wolisz być Zosią Samosią. Możliwe, że nie chcesz delegować zadań innym, aby mieć nad wszystkim pełną kontrolę. Do tego dochodzi Twój perfekcjonizm i nieumiejętność trzymania się granicy oddania zadania, jako zakończonego wystarczająco dobrze. Jesteś okrutna wobec siebie, poprawiając szczegóły, które zapewne tylko Ty dostrzegasz. W konsekwencji wykonanie pracy zajmuje Ci znacznie więcej czasu, niż powinno.
Przeceniasz swoje możliwości i tak naprawdę oszukujesz się, dodając sobie nowe zadania z optymistycznym założeniem, że „to zajmie przecież chwilkę”, a zajmuje wiele godzin. I znowu pracujesz bez wytchnienia cały dzień, a może i noc.
Ile razy już tak było? Gdy nie umiesz odpuszczać, grozi Ci nie tylko przemęczenie, frustracja, wypalenie zawodowe, ale także poważne choroby. Czy warto tak narażać swoje zdrowie?
Zauważenie tego, jak szybko biegniesz, jest niezbędne, abyś mogła się zatrzymać
Życie w pośpiechu dotyczy pewnie większości dorosłych osób. Brak odpoczynku zdaje się takim błahym, a wręcz „przyjemnym problemem”. Wydaje się, że w końcu będzie lżej. Wtedy przyjdzie czas, żeby odpocząć. No właśnie – wielu osobom się tylko WYDAJE.
Niestety, ale im dłużej żyjesz w ciągłym biegu i stresie, tym trudniej się zatrzymać. Jesteś coraz bardziej sfrustrowana, rozdrażniona, zmęczona, masz jeszcze mniejszy kontakt ze sobą i stawiasz mniej granic. Zadań przybywa, a Ty nie odpuszczasz. Potem biegniesz już sama nie wiesz po co. A czasem nawet nie potrafisz inaczej.
Najwyższy czas, żebyś powiedziała sobie STOP
Umiejętność odpoczywania i ładowania baterii, jest kluczowa, aby zachować zdrowie i energię, budować dobre relacje i związki oraz pracować efektywnie. Tylko jeśli regularnie znajdziesz czas na STOP, będziesz mogła prawdziwie doświadczać życia, rozluźnić się, poczuć spokój oraz radość z codzienności i bycia z bliskimi. Zyskasz przestrzeń na refleksję nad sobą swoim życiem, aby realizować to, co najważniejsze szybko i sprawnie, unikając chaosu i działania po omacku.
A Tobie? Zdarzyło Ci się wziąć na siebie za dużo? Czy Ty również zmagałaś się z życiem w ciągłym pędzie? Co Ci pomogło się zatrzymać? Podziel się swoją historią lub przemyśleniami w komentarzu!
Masz już dość życia w ciągłym biegu? Czujesz się przemęczona? Przepracowana? Znowu na Twojej głowie jest więcej spraw, niż jesteś w stanie udźwignąć? Jeśli tak i jeśli jesteś gotowa na zmianę, ale nie wiesz co masz zrobić zapisz się na listę zainteresowanych kursem „Odzyskaj czas na życie”.
A jeśli potrzebujesz osobistego wsparcia już teraz – umów się na konsultację. Podczas spotkania porozmawiamy o Twojej sytuacji i sprawdzimy czego potrzebujesz, abyś mogła żyć spokojniej, radośniej i przyjemniej. Być może będzie to wstęp do dłuższej współpracy, a jeśli nie wyjdziesz z konsultacji z konkretny planem i wskazówkami, jak się zatrzymać i zamienić ten pęd na życie w swoim rytmie.
0 komentarzy